• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

margott - Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Czas się zatrzymał
    • Bułat Okudżawa
  • Niezmiennie
    • ankh
    • sandbox
  • Od rana
    • Wykluczeni Opiekunowie

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2006
  • Październik 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Najnowsze wpisy, strona 3

< 1 2 3 4 5 6 ... 23 24 >

czasami...

...można mnie rozmazać, jak parę z czajnika na szybie...

...czasami...

01 lutego 2005   Komentarze (2)

pod urokiem filmu...

..."Córy szczęścia".

Я пью за разоренный дом,
За злую жизнь мою,
За одиночество вдвоем,
И за тебя я пью,-
За ложь меня предавших губ,
За мертвый холод глаз,
За то, что мир жесток и груб,
За то, что бог не спас.
/Анна Ахматова, Последний тост, 1934 /

* * * * *

Piję za marne życie moje
Za dom, co już nie nasz
I za samotność, co we dwoje
I za ten podły czas
Za usta, które mi kłamały
Za martwy oczu chłód
I że od klęski i rozpaczy
Nie chciał nas zbawić Bóg

/Anna Achmatowa, Toast pożegnalny/


14 stycznia 2005   Komentarze (4)

jak ?

Jak daleko można się posunąć nie niszcząc innych?
Jak daleko moźna się zapuścić, żeby jeszcze móc wrócić?
Jak daleko...?

Jak zwykle komplikuję sobie życie.

Mam ochotę zniknąć. Z butelką wódki, sześciopakiem jabłkowego Reddsa i zapasem papierosów.
A co !

P.s. Zapomniałam jeszcze o sześciopaku Reddsa malinowego - a tak, dla różowej osłody...

08 stycznia 2005   Komentarze (5)

to wiem, że...

...nie zabiorę w nowy rok...tych pięknych myśli nieuczesanych dających miękkość serca... żadnych marzeń...żadnego zalubienia ponad wszystko...ani też bólu zaprzeszłej nieumiejętności pogodzenia się z realiami życia...ani wołania o pomocne koło ratunkowe nie zabiorę ...to wszystko do archiwum!!!

ALE...z minionego roku roku wezmę z sobą
...siłę z nowego życia i
...siłę z nowych przyjaźni

08 stycznia 2005   Dodaj komentarz

niby nowe, ale nic nadzwyczajnego

Ponieważ równo o północy, wraz z Nowym Rokiem, ostatnia notka ukryła się w archiwum, jeszcze raz fantastyczny wiersz Wojaczka.

ile śmierci w szufladzie
w szafie w rękawach płaszcza
tyle strachu pod łóżkiem
za lustrem za obrazem
ile wierszy spisanych
ile wierszy podartych
tyle życia w brulionach
tyle nadziei w śmieciach
tyle śmierci w śmietniku
ile zachwytów głupich
ile snów fantastycznych
tyle nędzy skutecznej
ile wódki wypitej
tyle płuc wyrzyganych
ile słów wyrzeczonych
tyle blizn fioletowych
tyle śniegu za oknem
ile krwi upuszczonej
tyle głuchego nieba
ile ślepego wzroku
tyle w krwi niepokoju
ile dni w nowym roku
ile w zegarku sekund
tyle mrówek na plecach
ile włosów na głowie
tyle robaków w mózgu
ile jest w główie bólu
tyle żołądka w gardle
tyle w ustach niesmaku
ile jest obrzydzenia
tyle korzyści z chleba
ile pożytku z gówna
tyle jest oschłej wiedzy
tyle wiedzy jałowej
ile lat zmarnowanych
ile pamięci nudnej
ile wiary fałszywej
tyle męki komicznej
tyle śmiesznej tęsknoty
tyle miłości próżnej

/Rafał Wojaczek, 31 grudnia 1969/

01 stycznia 2005   Komentarze (2)

Słowa do piosenki na ostatni dzień roku

No niech żesz ten rok już się wreszcie skończy !!!!!!!!

ile śmierci w szufladzie
w szafie w rękawach płaszcza
tyle strachu pod łóżkiem
za lustrem za obrazem
ile wierszy spisanych
ile wierszy podartych
tyle życia w brulionach
tyle nadziei w śmieciach
tyle śmierci w śmietniku
ile zachwytów głupich
ile snów fantastycznych
tyle nędzy skutecznej
ile wódki wypitej
tyle płuc wyrzyganych
ile słów wyrzeczonych
tyle blizn fioletowych
tyle śniegu za oknem
ile krwi upuszczonej
tyle głuchego nieba
ile ślepego wzroku
tyle w krwi niepokoju
ile dni w nowym roku
ile w zegarku sekund
tyle mrówek na plecach
ile włosów na głowie
tyle robaków w mózgu
ile jest w główie bólu
tyle żołądka w gardle
tyle w ustach niesmaku
ile jest obrzydzenia
tyle korzyści z chleba
ile pożytku z gówna
tyle jest oschłej wiedzy
tyle wiedzy jałowej
ile lat zmarnowanych
ile pamięci nudnej
ile wiary fałszywej
tyle męki komicznej
tyle śmiesznej tęsknoty
tyle miłości próżnej

/Rafał Wojaczek, 31 grudnia 1969/

31 grudnia 2004   Dodaj komentarz

a u mnie

niby nic nadzwyczajnego się nie dzieje.
Tylko jestem zmęczona...tak strasznie wszystkim zmęczona...
Światem, ludźmi, miłością, nienawiścią, szczerością, obłudą, prawdą, kłamstwem...
Nie wiem już co jest czarne a co białe.
Nie wiem kto jest jeszcze przyjacielem a kto już wrogiem.
Nic już nie wiem.
W mojej głowie miliony myśli.
Kalejdoskop.

P.s. D. teraz Twoja kolej. Znajdź mi coś bardzo optymistycznego. Bardzo!

23 grudnia 2004   Komentarze (5)

girl interrupted...przerwana lekcja muzyki......

Dzisiejszy nocny seans filmowy, zakończył film "Girl Interrupted",
oglądany juz wielokrotnie i za każdym razem wzbudzający nowe emocje.
Fantastyczne kreacje, które stworzyły Winona Ryder, Angelina Jolie i tym razem zupełnie zaskakująca Whoopi Goldberg, nie pozwalają o sobie zapomnieć, wzbudzając refleksje...
Przez cały film przewija się jakże ważne pytanie, na które nikt nie potrafił odpowiedzieć:
co tak naprawdę znaczy być szalonym i gdzie są granice normalności?
Kto z nas tak naprawdę jest normalny ?
Po obejrzeniu filmu, warto się nad tym zastanowić...warto!
Ostatnie pół gdziny margott spędziła na słuchaniu piosenki The End Of The World, która towarzyszyła jednej z dramatycznych scen w filmie.
Tekst może banalny, ale nie w tym momencie filmu...

Why does the sun go on shining
Why does the sea rush to shore
Don't they know it's the end of the world
'Cause you don't love me any more

Why do the birds go on singing
Why do the stars glow above
Don't they know it's the end of the world
It ended when I lost your love

I wake up in the morning and I wonder
Why everything's the same as it was
I can't understand, no, I can't understand
How life goes on the way it does

Why does my heart go on beating
Why do these eyes of mine cry
Don't they know it's the end of the world
It ended when you said goodbye

Why does my heart go on beating
Why do these eyes of mine cry
Don't they know it's the end of the world
It ended when you said...goodbye...



07 grudnia 2004   Komentarze (3)

deficyt...

Nie ma komina...
Nie ma Mikołaja...
niby proste, prawda?

A ja to bym tak chciała....

06 grudnia 2004   Komentarze (9)

małe - wielkie przyjaźnie

Zawsze lubiłam Włóczykija.
Miał w sobie jakąs tajemnicę.Wyruszał w świat.
Muminek siedząc na mostku czekał na jego powrót,
ale kiedy już wracał, ogarniał wszystkich spokój.
Włóczykij nie mówił wiele,
przemykał gdzieś swoimi dróżkami,siadał nad wodą...i milczał.
Po prostu był.
I to wystarczało by czuć sie z nim dobrze.



06 grudnia 2004   Komentarze (4)
< 1 2 3 4 5 6 ... 23 24 >
Margott | Blogi