Matko kochana! Do kogo trafiły moje wczorajsze nocne sms-y?????? Przyznać się proszę, tylko treści nie zdradzać ;)))))) No komuś przez przypadek zapchałam skrzynkę, a jeśli nie był to kolega s., to musiała być ankh! Niechże ankh napisze, że dostała, bo w eter raczej nie poszły, a ja się tu zamartwiam :)
Poza zamartwianiem się przypadkowym zapchaniem komuś skrzynki, od wczesnego wieczora piję :) Gdyby kogoś interesowało co, to piję herbatkę firmy Lipton - nazywa się „Spokojna noc”. No. Właśnie. Spokojna - czyli chyba senna noc miała być, a jest 3:30 i mam coraz więcej energii ;))) Takoż polecam ową herbatkę wszystkim, którzy chcą się rozbudzić - zamiast porannej kawy. Działanie rewelacyjne !!!
Potop Szwedzki (wiek XII) – cały naród polski staje wokół Jana Kazimierza. Szlachta, magnateria i chłopstwo…Wszyscy w obronie „tej umęczonej Ojczyzny”. Wkrótce po wygranej prywata, bunty magnatów, rozkład państwa…
Odzyskanie Niepodległości (rok 1918) – Cały naród skupił się na odzyskaniu niepodległości. Piłsudski ( PPS) potrafił współpracować z Dmowskim (ND). Wszystkie grupy społeczne odrzuciły wzajemne animozje. Najważniejszą sprawą stało się WŁASNE PAŃSTWO. Kiedy to „własne Państwo” okrzepło, bardzo szybko Polacy po raz kolejny „wzięli się za gardła”.
Solidarność (rok 1980) – miała przywrócić wolność i godność ludzką. Minęło zaledwie kilka lat i z tych wielkich idei nie pozostało właściwie nic. Dawne ideały zastąpione zostały wrogością, nienawiścią i zakłamaniem.
Przykłady można by mnożyć…
Dodam jeszcze jeden, może najważniejszy, bo nam najbliższy - ostatnie dni… Zjednoczyła NAS narodowa żałoba, śmierć Wielkiego Człowieka, Wielkiego Polaka i Wielkiego Papieża - Jana Pawła II. Znów wielkie idee, pojednania, pokojowe gesty, uściski dłoni odwiecznych wrogów, wybaczenia, wielkie obietnice i wielkie nadzieje na to, że od jutra będzie lepiej, inaczej…
Jakże my, Polacy uwielbiamy te wielkie emocje, zrywy narodowościowe, jakże uwielbiamy te piękne gesty, wielkie słowa – zwłaszcza, kiedy u podstaw tych naszych ogromnych uniesień leży tragedia…
Wypada tylko zadać pytanie, ile zostaje w nas dobroci, zrozumienia, tolerancji, szlachetności i człowieczeństwa, kiedy już umilkną armaty czy dzwony ? Z tej wielkiej życzliwości i jedności nie zostaje nic, a właściwie niewiele. Jak zawsze wszystko kończy się na deklaracjach i dobrych chęciach.
która w wieczność niezmierną opływa, za dotknięcie dalekiego żaru, w którym ogród głęboki omdlewa. Zmieszały się chwila i wieczność, kropla morze objęła - opada cisza słoneczna w głębinę tego zalewu.
Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć? Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś. Stamtąd żeglując w niebo kiedy wychylisz się z lodu, miesza się szczebiot dziecięcy - i podziw. /Karol Wojtyła/
Lubię ludzi, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa. Dawno się już nauczyłam, że niejednokrotnie wystarczy być obok siebie, pomilczeć, posłuchać oddechów... Po tym właśnie poznaję kto jest bliski i komu mogę zaufać – ktoś przy kim nie boję się milczeć i taka sytuacja obu stron nie męczy w żaden sposób.
Lubię kwiecień, bo to najbardziej zielono - niebieski miesiąc jaki znam :)