Я пью за разоренный дом, За злую жизнь мою, За одиночество вдвоем, И за тебя я пью,- За ложь меня предавших губ, За мертвый холод глаз, За то, что мир жесток и груб, За то, что бог не спас. /Анна Ахматова, Последний тост, 1934 /
* * * * *
Piję za marne życie moje Za dom, co już nie nasz I za samotność, co we dwoje I za ten podły czas Za usta, które mi kłamały Za martwy oczu chłód I że od klęski i rozpaczy Nie chciał nas zbawić Bóg /Anna Achmatowa, Toast pożegnalny/
...nie zabiorę w nowy rok...tych pięknych myśli nieuczesanych dających miękkość serca... żadnych marzeń...żadnego zalubienia ponad wszystko...ani też bólu zaprzeszłej nieumiejętności pogodzenia się z realiami życia...ani wołania o pomocne koło ratunkowe nie zabiorę ...to wszystko do archiwum!!!
ALE...z minionego roku roku wezmę z sobą ...siłę z nowego życia i ...siłę z nowych przyjaźni
Ponieważ równo o północy, wraz z Nowym Rokiem, ostatnia notka ukryła się w archiwum, jeszcze raz fantastyczny wiersz Wojaczka.
ile śmierci w szufladzie w szafie w rękawach płaszcza tyle strachu pod łóżkiem za lustrem za obrazem ile wierszy spisanych ile wierszy podartych tyle życia w brulionach tyle nadziei w śmieciach tyle śmierci w śmietniku ile zachwytów głupich ile snów fantastycznych tyle nędzy skutecznej ile wódki wypitej tyle płuc wyrzyganych ile słów wyrzeczonych tyle blizn fioletowych tyle śniegu za oknem ile krwi upuszczonej tyle głuchego nieba ile ślepego wzroku tyle w krwi niepokoju ile dni w nowym roku ile w zegarku sekund tyle mrówek na plecach ile włosów na głowie tyle robaków w mózgu ile jest w główie bólu tyle żołądka w gardle tyle w ustach niesmaku ile jest obrzydzenia tyle korzyści z chleba ile pożytku z gówna tyle jest oschłej wiedzy tyle wiedzy jałowej ile lat zmarnowanych ile pamięci nudnej ile wiary fałszywej tyle męki komicznej tyle śmiesznej tęsknoty tyle miłości próżnej /Rafał Wojaczek, 31 grudnia 1969/