• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

margott - Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Czas się zatrzymał
    • Bułat Okudżawa
  • Niezmiennie
    • ankh
    • sandbox
  • Od rana
    • Wykluczeni Opiekunowie

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2006
  • Październik 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Najnowsze wpisy, strona 2

< 1 2 3 4 5 ... 23 24 >

Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej

która w wieczność niezmierną opływa,
za dotknięcie dalekiego żaru,
w którym ogród głęboki omdlewa.
Zmieszały się chwila i wieczność,
kropla morze objęła -
opada cisza słoneczna
w głębinę tego zalewu.

Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć?
Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś.
Stamtąd żeglując w niebo
kiedy wychylisz się z lodu,
miesza się szczebiot
dziecięcy - i podziw.
/Karol Wojtyła/

03 kwietnia 2005   Komentarze (1)

wiosna

Lubię ludzi, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa.
Dawno się już nauczyłam, że niejednokrotnie wystarczy być obok siebie, pomilczeć, posłuchać oddechów...
Po tym właśnie poznaję kto jest bliski i komu mogę zaufać – ktoś przy kim nie boję się milczeć i taka sytuacja obu stron nie męczy w żaden sposób.

Lubię kwiecień, bo to najbardziej zielono - niebieski miesiąc jaki znam :)



01 kwietnia 2005   Dodaj komentarz

?????

Tak sobie czasami do tych statystyk moich blogowych zaglądam i ciekawam bardzo, kto to tak usilnie wyszukuje mnie w google poprzez adres e-mail i nick????
Jakieś dwa tygodnie temu, to ankh była wyszukiwana !!! ;))))
Czyżby lustracja ? ;)))

P.s.(całkiem serio)
Do Eweliny!
Dziewczę drogie, jeśli możesz, to bądź łaskawa mnie nie nawiedzać (na blogu), bo przestanę milczeć a zacznę pisać!
Jakos tak się nawet mówi: kto podsłuchuje, ten kiedyś wreszcie usłyszy coś na siebie...
Oj, żeby to się nie sprawdziło ;)))))

18 marca 2005   Komentarze (5)

ZABIJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Przed chwilą otrzymałam maila o takiej treści:

Droga Koleżanko,

wkrótce możesz spodziewać się kontaktu pod swój numer telefonu z naszej strony.

Tymczasem zapraszamy do zapoznania się z materiałami MW:

http://www.wszechpolacy.pl/

----

Młodzież Wszechpolska - Okręg Dolny Śląsk
kol. Sebastian Barć

SANDBOX - JUŻ NIE ŻYJESZ !!!!!!!!!!!!!!!!

13 marca 2005   Komentarze (7)

przemiany bez zmian...

Tyle się ostatnio w kraju naszym wspaniałym dzieje, że człowiek nie nadąża, w konsekwencji czego głupieje i nie wie, co ma myśleć. Na widok polityków mam już odruch wymiotny. Komisja sejmowa przestała mnie bawić. A na dźwięk Wiadomości, Faktów i innych tego typu programów – wszystkiego mi się odechciewa.
Będąc właśnie na etapie czytania książki Jana Pietrzaka „Co jest grane panie Janku”, postanowiłam tu zamieścić poniższy tekst. Wprawdzie z lat 80-tych, ale jakże wciąż aktualny…

Fantastyczne przemiany,
Niesłychane reformy,
Nadzwyczajne uchwały,
Konsekwentne poglądy,
Radykalne pomysły,
Pryncypialne projekty,
Historyczne decyzje
I cieniutkie efekty

Tylko jedno pytanie
Dźwięczy w ustach niemiło:
Ile trzeba nazmieniać,
By nic się nie zmieniło?

Niebywała odnowa,
Pierestrojka niezwykła,
Przebudowa szałowa,
Bezprzykładna mimikra,
Liberalizm, pluralizm,
Samorządność bajeczna,
Nasiadówy, zebrania,
Gadanina odwieczna…

I to wredne pytanie
Wraca znów z nową siłą:
Ile trzeba nazmieniać,
By nic się nie zmieniło?

Konstruktywne wizyty,
Przełomowe spotkania,
Epokowe wyniki,
Kompetentne memłania,

Wiekopomne umowy,
Jednoznaczne poparcie,
Pojednanie zbiorowe
I ogólne zaparcie…

(Przemiany, Jan Pietrzak 1988)

13 marca 2005   Komentarze (18)

stagnacja i marazm...

....od kilku miesięcy.
No jakoś tak właśnie.
I niby z tym wygodnie.
Niby, bo chciałoby się zaszaleć, ale tak na całego, bez ograniczeń.
Zrobić coś nieprzeciętnego, może nawet głupiego, byle tylko COŚ.
Dlaczego wciąż NIC ?
Bo nie mam pomysłu na owo szaleństwo.

07 marca 2005   Komentarze (3)

wreszcie

marzec...niedługo znów jabłonie...

01 marca 2005   Komentarze (4)

chociaż nie...

...jeszcze krótki dowcip dla wytrwałych,
którzy jeszcze tu zaglądają ;)
Czyli jak mówią statystyki, dwóm najbardziej aktywnym osobom,
mnie i ankh ;))))
A, że sobie dedykować przecież nie będę, więc pozostaje kol. ankh ;)))

Facet lekko zawiany wraca do domu. Żona od razu, sra-ta-ta, pijak, tylko wódka ci w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona:
- Zobaczymy, czytaj
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty
- Ha ha, no chociażby dolar i euro
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych
- Jejku, mogę ci conajmniej 10 podać
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz? Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań !

Miłego dnia ;)))

17 lutego 2005   Komentarze (4)

notka...

...w celu podtrzymania bloga przy życiu :)
Tylko !
Bo...
"zimą wzorem są dla mnie misie -
nie chce mi sie..." ;))))))))))

17 lutego 2005   Dodaj komentarz

o nieobecnych...

Niedługo wrócę...może na dobre...
Na dziś tylko wiersz, taki, co to się go po prostu czuje...

Myślała że został już tylko na fotografii
z twarzą bez oddechu
Tymczasem w każdej chwili
kiedy zapalała światło
nakrywała do stołu w świecie tak małym
w którym jest już wszystko
wiedząc że zmęczenie jest przynajmniej połową miłości
że kochać --- to nie znaczy iść w swą własną drogę
nieefektowna jak zielona cyranka bez połysku
wytrwała jak chory z urojenia który ma w końcu rację
kiedy odkrywała że można się modlić mając tylko
czyste sumienie
kiedy odchodziła żeby wrócić
z sercem nie skróconym przez oszczędność
tak znikoma że prawdziwa
sama na wspólnej drodze
po obu stronach wiary

Tłumaczył
że wieczność jest tylko jedna
że już są razem chociaż się nie widzą
że miałby ochotę nagadać jej serdecznie
choćby w przedpokoju ciepłym od ubrań

przecież tylko nieobecni są najbliżej
/J.Twardowski/

05 lutego 2005   Komentarze (2)
< 1 2 3 4 5 ... 23 24 >
Margott | Blogi