• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

margott - Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Czas się zatrzymał
    • Bułat Okudżawa
  • Niezmiennie
    • ankh
    • sandbox
  • Od rana
    • Wykluczeni Opiekunowie

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2006
  • Październik 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Najnowsze wpisy, strona 9

< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 23 24 >

nijak...

Przeszłość jest snem. Teraźniejszość interwałem trwającym 22 setne sekundy. Przyszłość tajemnicą. Wspomnienia pułapką. Nijak mi dziś, chociaż są małe przyjemności nie do pogardzenia.

22 maja 2004   Komentarze (1)

bez stopniowania...

Prawdy nie można stopniować.
Tak jak miłości, nadziei...

Albo jest, albo jej nie ma.
Ewentualnie marne jej złudzenie na wytarcie sobie... twarzy...

Zapach lasu...
Śpiew ptaków...
Wschody słońca...
Zielone liście na zielonych drzewach...
Kwiaty...
Motyle...
Muzyka...
Rozmowy...
Serdeczność...
Wybaczanie...
Przyjaciele...
Obowiązki...
Praca....
Przyjemności...
Branie...
Dawanie...
Radość...
Listy...

Spokój.

Żyję.
Po prostu.
Bardziej już nie mogę.
Najbardziej jak mogę.
*****

"...Coffee black and red wine...
I am ready
I am fine..."

20 maja 2004   Komentarze (5)

ja...

Ciemność - w dzieciństwie największy wróg... Potęgujący lęki, obnażający bezbronność... Tamta ciemność, nieprzenikniona, niezwyciężona... Wirujące cienie, wyobraźnia na najwyższych obrotach... Wszystko mogło być koszmarem, zmorą, zjawą, potworem... krzesło, płaszcz, firanki... Dziecięce lęki, teraz przeistaczają się w dziecinną fascynację... Ciemność teraźniejsza, straciła swój mrok... Nie jest już nieprzeniknioną głębią, wypełnioną strachem. Dziś jest sojusznikiem, zasłaniającym szarą codzienność - szatę tworzącą pozory... Ciemność kiedyś skrywająca bestie, dziś odkrywa duszę... To co w człowieku najważniejsze... Istnieje w mroku tylko ona, bez ograniczeń, masek, kompleksów... za to z wizjami, marzeniami, ambicjami... Tylko ona, tylko Ja...

19 maja 2004   Komentarze (3)

świt

...świt prawie...a ja nie śpię...
...nie chcę...?
...nie mogę...?
...może jedno i drugie...
...jakoś mam ogromnę ochotę uśmiechać się do życia...

ODPUKAĆ !!!

15 maja 2004   Komentarze (11)

Życie...

Życie - stary sposób na zbieranie zdziwień
Kończy się dość jednak nieszczęśliwie- bowiem śmiercią.

I choć tyle miewa znaczeń...
Nie słyszałem, by skończyło się inaczej.

Żyj
Jakiś sens przy tym miej
Bowiem żyć, samo żyć - nie wystarczy za sens.

Miej nadzieję na szczęście

Powiedzmy od września...
Miej nadzieję...... i na tym poprzestań.
/A.Poniedzielski/

15 maja 2004   Komentarze (5)

aż i tyle...

...a "miłość to jest to, co zostaje po zakochaniu"...
...i niech się ktoś z tym nie zgodzi...

13 maja 2004   Komentarze (12)

jeszcze raz...

Gdybym mogła przeżyć życie raz jeszcze, odważyłabym się popełnić więcej błędów. Odprężyłabym się, rozluźniła. Byłabym głupsza niż w czasie tej podróży. Mniej rzeczy brałabym na poważnie. Wykorzystałabym więcej szans, pojechała na więcej wycieczek, wspięła się na więcej gór i przepłynęła więcej rzek. Jadłabym więcej lodów i mniej fasolki. Miałabym pewnie więcej prawdziwych kłopotów, ale za to mniej wymyślonych. Widzisz, jestem jedną z tych osób, które są zawsze rozsądne i przytomne, godzina po godzinie, dzień po dniu. Och, miałam też swoje piękne chwile. Gdyby przyszło mi robić wszystko od nowa, miałabym ich więcej. Nie próbowałabym niczego innego - tylko chwile, jedna po drugiej, zamiast codziennego życia z wyprzedzeniem wielu lat. Jestem jedną z tych osób, która nigdzie nie rusza się bez termometru, butelki z gorącą wodą, płaszcza i parasola. Gdybym mogła zrobić wszystko jeszcze raz, podróżowałabym z o wiele mniejszym bagażem niż w tym życiu. Gdybym miała ponownie przeżyc życie, na wiosnę wcześniej biegałabym boso i nie zakładała butów do późnej jesieni. Częściej chodziłabym na tańce, częściej jeździła na karuzeli i zbierała więcej stokrotek.
NADINE STAIR

...ja się z tym zgadzam...no, może pomijając tą karuzelę...

09 maja 2004   Komentarze (4)

nic...

...to dobrze, że ludzie chcą myśleć...ot tak, po prostu...
...ja mam ochotę nie myśleć...
...choć trochę nie być...
...przez chwilę trwać gdzieś ponad...pomiędzy...
...nie czuć nic...
...odpocząć od problemów...
...własnych i cudzych...
...też tak po prostu...

09 maja 2004   Komentarze (3)

idzie nowe... ;)

No i jesteśmy w Unii !

Tak mi się jakoś dziwnie przypomniały własnie słowa piosenki:

,,...dziś czuję się jak mrówka, gdy czyjś but tratuje jej mrowisko.
Czemu mi dałeś wiarę (...) a potem odebrałeś wszystko? (...)"

Nie chcę tu uprawiac czarnowidzctwa, bo mam nawet dobry nastrój...ale dzisiaj imprezy, fajerwerki...a za jakiś czas możemy sobie tak właśnie pośpiewać... ;)
Oby nie..

*****

Chcę żeby mi zawsze mówili
...ty tego nie rozumiesz
...to jeszcze nie dla ciebie

...i żeby mnie to zawsze złościło

...i żebym czuła że to nieprawda
a jednocześnie chciała wiedzieć

...i żeby zawsze ,,Psie serce” Bułhatowa
...było dla mnie za trudne...
- E. W.-

Ale pomysł na notkę znalazłam :)))
No to witaj nam Europo...ha !
Miłego weekendu Wam życzę
(dzisiaj w barwach unijnych)
...i słoneczka też :)

01 maja 2004   Komentarze (4)

w drugą stronę...

,,...Kiedyś ktoś powiedział mi, że Bóg się chyba pomylił i ustawił wszystko w przeciwnym kierunku wobec upływu czasu. Że według niego ludzie powinni rodzić się tuż przed śmiercią i żyć do poczęcia. W drugą stronę (...).
Mieliby już na początku tę swoją życiową mądrość, doświadczenia i cały ten przychodzący z wiekiem spokój i rozsądek. Popełniliby już te wszystkie swoje błędy, zdrady i życiowe pomyłki.
Mieliby już te wszystkie swoje blizny i zmarszczki i wszystkie wspomnienia i żyliby w drugą stronę. Ich skóra stawałaby się coraz gładsza, każdego dnia budziłaby się w nich coraz większa ciekawość, włosy byłyby coraz mniej siwe, oczy coraz bardziej błyszczące i serce coraz silniejsze i coraz bardziej otwarte na przyjmnowanie nowych ciosów i nowych miłości. I potem na samym końcu, który byłby początkiem, znikaliby z tego świata nie w smutku, nie w bólu, nie w rozpaczy, ale w ekstazie poczęcia. Czyli w miłości".
( J.L.W.)

28 kwietnia 2004   Komentarze (6)
< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 23 24 >
Margott | Blogi