• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

margott - Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2006
  • Październik 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 19 stycznia 2004

agent 007

Z przyjemnością obejrzałam dzisiaj wręczanie Telekamer. Trochę się wzruszyłam, ale tez się ubawiłam… Nie będę komentować całości. Napiszę tylko o jednej.
Sir Roger Moor otrzymawszy Telekamerę, dziękował przede wszystkim tym, którzy utrudniali mu pracę – czyli swoim wrogom, dodał, że zawsze pojawiali się we właściwym czasie…
Tak to już jest. Ha, nie trzeba być agentem 007, żeby to wiedzieć.
W tym momencie ja, mimo tego, że z Telekamerami nie mam nic wspólnego, również podziękuję moim "wrogom", bo też mam takich i również zawsze zjawiają się we właściwym czasie – oczywiście właściwym dla nich. Powiem wam, a właściwie powtórzę za Rogerem Moor’em: „dziekuła” :)))))) …zwłaszcza za kolejne nieciekawe newsy, które dzisiaj do mnie doszły, ale bawcie się dobrze… widzisz q-e-m, nie zawsze są te dobre dni, możesz już podawać adres tego bloga…będziemy wspólnie „karmić doła” :)))

19 stycznia 2004   Komentarze (5)

odpukać...

Jakoś mi to pisanie nie idzie. Właściwie nic konkretnego napisać nie mogę, a nie umiem „lać wody”… Cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda, bo szczerze mówiąc, zaniedbałam Was trochę, ale już nadrabiam zaległości.
Wiecie co? Czasami to życie jest naprawdę chamskie i brutalne, ale dobrze mieć koło siebie normalnych ludzi, takich, którzy tez mają swoje radości i problemy, którzy nie kreują się na kogoś kim nie są, którzy potrafią nie tylko mówić, ale też słuchać, tak prawdziwie… ludzi, przy których milczenie nie jest krępujące…A ja znam takich ludzi i powiem Wam, że to są prawdziwe skarby :) Jakoś tak lekko teraz jest…tak pięknie… kawa smakuje inaczej… brak słońca nie przeszkadza…szkoda tylko, że wciąż istnieje obawa, czy znowu ktoś mi tego wszystkiego nie schrzani… odpukać w niemalowane…

19 stycznia 2004   Komentarze (4)
Margott | Blogi