odpukać...
Jakoś mi to pisanie nie idzie. Właściwie nic konkretnego napisać nie mogę, a nie umiem „lać wody”… Cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda, bo szczerze mówiąc, zaniedbałam Was trochę, ale już nadrabiam zaległości.
Wiecie co? Czasami to życie jest naprawdę chamskie i brutalne, ale dobrze mieć koło siebie normalnych ludzi, takich, którzy tez mają swoje radości i problemy, którzy nie kreują się na kogoś kim nie są, którzy potrafią nie tylko mówić, ale też słuchać, tak prawdziwie… ludzi, przy których milczenie nie jest krępujące…A ja znam takich ludzi i powiem Wam, że to są prawdziwe skarby :) Jakoś tak lekko teraz jest…tak pięknie… kawa smakuje inaczej… brak słońca nie przeszkadza…szkoda tylko, że wciąż istnieje obawa, czy znowu ktoś mi tego wszystkiego nie schrzani… odpukać w niemalowane…
Dodaj komentarz