• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

margott - Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2006
  • Październik 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum luty 2004, strona 1

< 1 2 >

Majster Bułat

Jest jakiś porządek na świecie tym, jest
Na każdy wiersz dobry jest zły wiersz
Na każdych trzech mądrych i głupich jest trzech
I dobrze to i sprawiedliwie

Lecz taka zasada jest - głupim nie w smak
Ci inni wyszydzać ich lubią
I mówią głupiemu - durak ty, durak
A głupim jest przykro i głupio

Więc by się czerwienić nie musiał kto kiep
By mógł rozpoznawać swój swego
Każdemu mądremu stempelek na łeb
Przybiło się razu pewnego

Od lat te stempelki w użyciu są i
Ten system i później się przyda
Bo mądrym dziś mówią - ech, durni żesz wy
A głupich, jak zwykle, nie widać.
/B. Okudżawa/

…jak na godzinę 4.25, to i tak sporo… ;)))

07 lutego 2004   Komentarze (10)

Przekażcie sobie hawajski znak na szczęście...

Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: "ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy -więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze, że to zrobiłam!!!
Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry...
Nie zauważyłam, że światła się zmieniły.
Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął:
" Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!"
Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość!
Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach".
Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!
Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam.

Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!
To jeden z mail’i krążących w wirtualnym świecie ;)))

Jest dobrze !!!
Ale tak bez konkretnego powodu. Przede mną znowu kilka dni do piątku:)
Żadna ciekawa, warta zapisania myśl mnie dzisiaj nie nawiedziła, no, może oprócz tej, jakże błyskotliwej refleksji na temat życia (czyt. poprzednia notka), więc nie ma co Was zanudzać :)))

02 lutego 2004   Komentarze (10)

takie sobie rozważania...

A więc mamy już luty. Matko, jak ten czas szybko mija. A my stale w biegu, gonimy ciągle za czymś, szukamy siebie, szukamy szczęścia, które bawi się z nami w chowanego…Tylko czy warto? Czy warto tak ciągle biec? Gdzieś to życie ucieka za szybko, jak woda trzymana w rękach…
A może żyjemy po to, by pewnego dnia zobaczyć piękny wschód słońca? Może po to, by potrzymać za rękę kogoś, kto płacze?
Może żyjemy po to, by nie odnieść sukcesu, nie zdobyć Mont Blanc, nie być nikim ponad, tylko po prostu być?...
Wciąż wybiegamy myślami w przyszłość mierząc się z wyzwaniami, stawiamy na piedestałach cele i ambicje, pragniemy i rozczarowujemy się. A może by tak przestać oczekiwać i najzwyczajniej w świecie cieszyć się oddychaniem, tym, że tyle jeszcze do zobaczenia, przeczytania, odnalezienia...?
Uczę się tego powoli, na nowo. Nie chcę szukać, chcę się stawać.
Podobno jesteśmy tym, o czym myślimy każdego dnia. Czym się napełniamy, tym jesteśmy. Próbuję być pogodzeniem. Oswajaniem się z tym, co wokół. Ból jest chyba najprawdziwszym z doświadczeń, cierpliwym nauczycielem.
A momenty ciszy pomiędzy huraganami dźwięczą w uszach jak symfonia.
Lubię symfonie…



Czy jest ktoś, kto tak myśli ???

01 lutego 2004   Komentarze (11)
< 1 2 >
Margott | Blogi