Majster Bułat, Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Strony

Linki

Czas się zatrzymał
- Bułat Okudżawa
Niezmiennie
- ankh
- sandbox
Od rana
- Wykluczeni Opiekunowie

Jest jakiś porządek na świecie tym, jest
Na każdy wiersz dobry jest zły wiersz
Na każdych trzech mądrych i głupich jest trzech
I dobrze to i sprawiedliwie

Lecz taka zasada jest - głupim nie w smak
Ci inni wyszydzać ich lubią
I mówią głupiemu - durak ty, durak
A głupim jest przykro i głupio

Więc by się czerwienić nie musiał kto kiep
By mógł rozpoznawać swój swego
Każdemu mądremu stempelek na łeb
Przybiło się razu pewnego

Od lat te stempelki w użyciu są i
Ten system i później się przyda
Bo mądrym dziś mówią - ech, durni żesz wy
A głupich, jak zwykle, nie widać.
/B. Okudżawa/

…jak na godzinę 4.25, to i tak sporo… ;)))

amazoncia

08 lutego 2004 o 13:19

:))

Duza Monia

08 lutego 2004 o 12:01

Och Okudzawa poruszył we mnie dawno zapomnianą strunę mojej młodosci....

Mortella

08 lutego 2004 o 10:09

Wiesz Margott ja też, podobał mi się link a latającymi baranami :)

margott

07 lutego 2004 o 19:52

==>> mortella - na szczęście, albo na nieszczęście nie sypiam dobrze, ale nie jest mi z tym źle, pisałam niedawno o tym ;))))

Mortella

07 lutego 2004 o 19:19

nie lubisz chyba snu ??

margott

07 lutego 2004 o 16:30

==>> sandbox - no na to nie wpadłam :/...w takim razie niech ta Marta napije się wódki, to i wiersze będą (może) lepsze i świat zobaczy inaczej...chociaż sama juz nie wiem...ale ja już chyba nie w temacie, bo u Was następny tekst "leci" ;))) A do "nieszuflady" (tylko)zajrzałam, lepiej rozejrzę się za godzinkę.

sandbox

07 lutego 2004 o 13:52

Ależ nie. Ona tego nie pisała po wódce. To byłby komplement. A nie będzie. Myślę tak: Agnieszka Osiecka: deszczowe wtorki.... Marta: ten numer (WYŻEJ) JEJ wyszedł (przyznajmy po wódce). O to tak ma chyba być. Zresztą nie jest to istotne aż tak, bo mi się nie podoba, nie podoba, nie podoba ta cała Marta. Teraz nadzieja w TOBIE. Ja spróbuję tak: bo przecież i tak nie wiemy kogo kochamy naprawdę ten numer jej nie wyszedł i musimy przyznać, że nawet nie po wódce :-))))))))

margott

07 lutego 2004 o 12:27

==>> sandbox - Przecież Marta pisała "po wódce"...to co się dziwisz, że nie rozumiesz, ja też nie. Ogólnie myslę sobie, że M. chciała, żeby jej wiersz był bardzo głęboki, na miarę tych wielkich i p-p-ona ma rację, niudolne to trochę ;/ A na drugi raz to zawiadomić mnie o dyskusji proszę ;))))))))))))))

sandbox

07 lutego 2004 o 12:16

Jaki piękny rytm ma ten wiersz!!!!!! No, piękne. To jest dobry wiersz, a w zasadzie chyba piosenka, bo wygląda na to, że da się to śpiewać. A to? deszczowe wtorki które przyjdą po niedzielach tylko co przyjdzie potem? ten numer jej wyszedł to jak napad stulecia (przyznajmy: po wódce) Nie rozumiem.

07 lutego 2004 o 09:37

No i w przyrodzie dlatego jest równowaga :) I nic nie ginie ;P

Strony

Linki

Dodaj komentarz