wolę bajki od komisji...
Gdzie nie spojrzeć, wszędzie głośna ostatnio Pani Błochowiak...Gra w skojarzenia...A mnie przypomina się bajka o Żwirku i Muchomorku. Znacie ? Nosili takie białe, długie sukienki i szlafmyce. Jeden był chudy i wysoki, drugi - gruby i niski. Bajka o dozgonnej przyjaźni: Żwirek za Muchomorka, Muchomorek za Żwirka. Spali w jednym łóżku z wielką pierzyną, która podskakiwała w rytm chrapania. Nikomu to wtedy nie przeszkadzało, nikomu nie przychodziło wykrzyknąć, że Żwirek i Muchomorek to dwa “pedały”...o tempora o mores...