• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

margott - Notatki na marginesie i listy nigdy nie wysłane

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2006
  • Październik 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 08 listopada 2003

polemika...

No to ja dzisiaj dalej będę polemizować.
Czy rzeczywiście polscy żołnierze pojechali do Iraku w słusznej sprawie ? Przecież wojna z Irakiem nie ma nic wspólnego z „wojną sprawiedliwą” – bo takie pojęcie istnieje – a taką jedynie usprawiedliwia wystąpienie zbrojne. Tak uczą w szkołach, tak przysięgają nasi żołnierze… To zwykła napaść agresorska, bo jak to nazwać inaczej, kiedy giną niczemu nie winni, bezbronni ludzie, a cel jakoś gdzieś umknął ? Czy żołnierze pojechali tam na ochotnika ? To tylko słowa, jadą przecież całe oddziały i niech mi ktoś powie, że wszyscy, jak jeden mąż, zgodnie, wyrywali się na wojnę…Pobyt Polaków właśnie tam, to tylko decyzja polityczna. Na każdym kroku widać słabość naszych żołnierzy i oni sami o tym wiedzą. Na początku wadliwe kamizelki kuloodporne, teraz brak nowoczesnej broni i transporterów…po co to wszystko ? Zginął człowiek. Ryzyko zawodowe ? Może…ale dlaczego ginąć właśnie tam, w bezsensownej walce za czyjeś chore ambicje ? Czy naprawdę na nikim nie zrobi to specjalnego wrażenia ? Jaki wogóle jest sens wojskowej polityki ?
Tak naprawdę, to cieszy się tylko stary Klausewitz, który niemal dwieście lat temu doszedł do wniosku, że „wojna to zbrojne przedłużenie polityki”, ktoś inny, którego nazwiska niestety nie pamiętam, stwierdził, że „wojna to za poważna rzecz, aby jej prowadzenie zostawić generałom”.

"W wojnie, po którejkolwiek stronie będzie wygrana,
nie będzie zwycięzców,
ale wszyscy bedą pokonani."


Arthur Neville Chemberlain

08 listopada 2003   Komentarze (8)
Margott | Blogi