I stało się...a wszystko przez kilka słów... Cos się skończyło... a może się nigdy nie zaczęło ? Sama już nie wiem... Myslałam, że przyjaźń...myslałam...Ale czy przyjaźń może się nagle zagubić ??? Tych kilka słów...nawet nieważnych...pretekst ? Słowa...siła słów... odwieczna magia słów... Są słowa, które mają na nas ogromny wpływ... mowa ma wielką siłę... Słowa mogą boleć, pomóc, mogą równie dobrze nic nie znaczyć... Dzięki nim możemy osiągnąć prawie wszystko... Możemy zniszczyć wroga, zmobilizować przyjaciół walczących na naszym froncie... Możemy dokonać niemożliwego... Możemy zaszkodzić sobie, innym... Możemy ukoić czyjes nerwy, możemy pomóc... Możemy zrobić wiele dobrego i wiele złego... Wybór należy tylko i wyłącznie do nas... Pamiętajmy o drzemiącej w słowach wielkiej mocy, mocy przenoszącej góry...
Ostatnio dokładnie obserwuję wszystko co się wokół mnie dzieje... Dostrzegam więcej niż zwykle... zauważam ukryte znaki, staram się rozszyfrować to co odbierają moje zmysły... Chciałam tego, ale teraz mnie to odrobinę przeraża... nie wiem dlaczego... może boję się tego co widzę, zauważam cos czego wczesniej nie widziałam i było mi z tym dobrze... Widzę, że ludzie z mojego swiata są inni niż sądziłam... Kiedyś widziałam ich tak jakimi chciałam ich widzieć, patrzyłam na odzwierciedlenie moich marzeń... teraz dostrzegam prawdziwe oblicze... tak przynajmniej sądzę... a może to moje marzenia się zmieniają ? Nie wiem...