kto ma dobry humor - niech nie czyta
Przestaję lubić ten dzień tygodnia....od dziś...od teraz...to był chyba najgorszy dzień od miesiąca. Jak widać po wstępie optymizmu nie macie po co szukać w tej notce :)
Po pierwsze:
Damianek z dziecięcą szczerością powiedział do próbującej uzyskać jakichkolwiek informacji Pani Kurator „niech ta baba sobie już idzie”, po czym margott pół godziny tłumaczyć musiała jakim to Damianek jest trudnym dzieckiem… Pani Kurator zdaje się i tak nie uwierzyła…a miejsce pracy margott jak też ją samą najchętniej zrównałaby z ziemią.
Po drugie:
margott ma dość bezsensownych rozmów i niedługo zacznie chyba warczeć…wrrrrr
Po trzecie:
margott nie ma ochoty włazić z butami w czyjeś życie, nawet jeśli ten ktoś bardzo o to prosi…
Po czwarte:
Kubuś Puchatek zdecydowanie nie lubi margott :(
Po piąte:
margott ma wielką ochotę powłóczyć się po Wrocławiu a ciągle brakuje jej czasu…
Do świętego Mikołaja -
(ja już wcześniej, na wypadek, gdyby w grudniu Mikołaj był bardzo zajęty – w myśl zasady: przezorny zawsze ubezpieczony)
– margott prosi o odrobinę wolnego czasu, odrobinę (może trochę więcej) dobrego humoru i małe co-nieco – Mikołaj już wie o co chodzi.
Z góry dziękuję :)
Dodaj komentarz