Jeszcze niedawno nie zdawałam sobie sprawy, ile smutku, złych doświadczeń i braku nadziei może tkwić w oczach. Ile strachu i bólu przed światem, przed życiem, przed człowiekiem. Już wiem, że „człowiek” wcale nie brzmi dumnie. I wstyd mi. Cholernie wstyd. Za ludzi wstyd. Jeszcze niedawno nie wiedziałam, że te smutne oczy mogą jeszcze kochać. Tak mocno i bezwarunkowo, tak bezgranicznie i z pokorą. Wiem jedno, nie wymyślono jeszcze nic gorszego niż to, czym bywa człowiek. Czym często jest człowiek. Chciałabym wierzyć, że jest inaczej, ale nie mam złudzeń. Żadnych. Niestety.
S.
12 lutego 2006 o 16:31
Masz racje człowiek nie brzmi dumnie..hmmmm,ale warto w niego uwierzyc . Czasami jest zbyt wiele zła,nienawisci i to zniechęca.Nawet promyk w tunelu to juz duze światlo prawda.Uwierz tego dobra-chociaz mniej jest to warto w nie wierzyc,a jesli nim jest czlowiek,bliski ktos to naprawde warto i warto wierzyc.
Pozdtawiam i cieszę się z Twojego powrotu tutaj.
Pozdtawiam i cieszę się z Twojego powrotu tutaj.
Dodaj komentarz